Ochrona przed wyciekiem danych (DLP) – kiedy w firmie ma sens?

avatar

Łukasz Ozimek

Dyrektor operacyjny

Udostępnij
Lead image

Ochrona przed wyciekiem danych (DLP) - kiedy w firmie ma sens?

Wystarczy chwila nieuwagi, aby doszło do wycieku danych. Pracownik może pomylić załączniki, w efekcie czego baza klientów trafi do konkurencji, albo handlowiec zgrywa ofertę na prywatnego pendrive'a, by dokończyć pracę w domu. Możesz zatrzymać takie incydenty bez wprowadzania drakońskich restrykcji. Zobacz, jak to zrobić.

Sprawdź, czy Twoja firma jest bezpieczna

Tradycyjne zapory sieciowe czy antywirusy pilnują, by nikt niepożądany nie dostał się do środka. Ochrona przed wyciekiem danych (DLP - Data Loss Prevention) działa w drugą stronę - monitoruje to, co próbuje wydostać się na zewnątrz.

System analizuje samą zawartość pliku lub maila, a nie tylko fakt jego wysyłki. Dzięki temu oprogramowanie rozumie kontekst - zablokuje próbę transferu projektu technicznego, ale przepuści prywatne zdjęcia z firmowej imprezy. W ten sposób odzyskujesz kontrolę nad obiegiem dokumentów bez odcinania pracowników od narzędzi niezbędnych do pracy.

Czy wdrożenie kontroli spowolni pracę zespołu?

Obawa przed paraliżem decyzyjnym to najczęstsza bariera przed wdrożeniem DLP. Zarządy boją się wizji ciągłych alertów i zablokowanych maili. Niesłusznie, bo prawidłowo skonfigurowany system jest niewidoczny dla użytkownika, który wykonuje swoje obowiązki zgodnie z procedurami.

Jednak ważne jest, by odpowiednio stopniować reakcje. Dlatego zamiast od razu blokować wszystko, uruchom system w trybie obserwacji (audytu). Narzędzie będzie jedynie notować zdarzenia, a to pozwoli Ci zrozumieć, jak dane rzeczywiście krążą w firmie. Zobaczysz wtedy, kto i dlaczego wysyła duże pliki na prywatne dyski. Dopiero mając tę wiedzę, włączysz aktywne reguły blokowania.

Od czego zacząć? 3 reguły na start

Skuteczna strategia skupia się na zasobach o najwyższej wartości biznesowej lub tych, których wyciek rodzi konsekwencje prawne.

1. Dane osobowe i kadrowe (HR)

Numery PESEL czy skany dowodów to prosta droga do kar od regulatora. Ustaw regułę, która wykrywa ciągi cyfr odpowiadające strukturze numeru PESEL. Jeśli system znajdzie taki wzorzec w załączniku wysyłanym poza domenę firmową, automatycznie zablokuje wysyłkę lub wymusi jej zaszyfrowanie.

2. Finanse i płatności

Systemy DLP doskonale radzą sobie z ochroną danych finansowych, wykorzystując algorytmy (np. Luhna) do identyfikacji numerów kart płatniczych. Warto skonfigurować alert, który zareaguje, gdy pracownik spróbuje wkleić taki numer do komunikatora internetowego lub wysłać go niezaszyfrowanym kanałem.

3. Masowy eksport danych (CRM)

Pojedynczy kontakt w mailu to norma, ale plik z 500 rekordami to już anomalia sugerująca kradzież bazy. By temu zapobiec, skonfiguruj regułę limitującą liczbę danych osobowych (np. adresów e-mail) w jednym dokumencie opuszczającym firmę. Dzięki temu zatrzymasz wyciek całej bazy, nie utrudniając codziennej korespondencji.

Filtruj fałszywe alarmy

Wdrożenie reguł to połowa sukcesu, ponieważ trzeba jeszcze umiejętnie przeanalizować logi. Najgorszym błędem jest chęć przeglądania każdego powiadomienia - tysiąc alertów dziennie oznacza w praktyce, że nikt ich nie przeczyta.

Skup się zatem na wyjątkach i anomaliach. Powinny Cię interesować nagłe skoki aktywności, na przykład sytuacja, w której pracownik kopiuje 10 GB danych na dwa dni przed złożeniem wypowiedzenia. Jeśli nie masz zasobów do samodzielnej analizy, rozważ wsparcie zewnętrzne jak choćby SOC. Fachowcy odfiltrują fałszywe alarmy i przekażą Ci tylko informacje o realnych zagrożeniach.

Unikaj pułapek przy wdrożeniu

Decydenci często wpadają w pułapkę nadmiernej restrykcji. Zablokowanie wszystkich portów USB sprawi, że ludzie zaczną szukać obejść, a to drastycznie obniży poziom bezpieczeństwa. Zamiast walczyć z wiatrakami, warto przyjrzeć się szerszemu kontekstowi, o którym więcej piszemy w artykule: Insider threats. Jak zminimalizować ryzyko zagrożeń wewnętrznych w firmie i organizacji?

Duże znaczenie ma też komunikacja. Pracownik, któremu zniknie okno wysyłania wiadomości, uzna to za awarię. Dlatego komunikat DLP musi jasno informować: „Wysyłanie numerów kart tym kanałem jest niezgodne z polityką bezpieczeństwa". To buduje świadomość i faktycznie zmniejsza liczbę incydentów w przyszłości. Wiele praktycznych wskazówek znajdziesz też w artykule: Jak zabezpieczyć firmę przed wyciekiem danych osobowych - 10 porad.

Jak chronić firmę, nie paraliżując zespołu?

DLP to dziś standard higieny cyfrowej każdej firmy przetwarzającej dane. Dzięki mądrym regułom zarząd przestaje martwić się o incydenty, a klienci wiedzą, że ich dane są bezpieczne. Co ważne, nie paraliżuje to zespołu, bo system dyskretnie działa w tle. Dzięki temu pracownicy po prostu wykonują swoje zadania, zamiast tracić czas na walkę z blokadami IT. Pomożemy Ci wdrożyć inteligentną kontrolę przepływu informacji - skontaktuj się z Exea.

Podobne artykuły

  • Lead image

    Praca zdalna w firmie – 10 prostych zasad

  • Lead image

    Atak „na fakturę” – jak zweryfikować numer konta i zlecić bezpieczny przelew?

  • Lead image

    Vishing – podejrzany telefon „z banku” lub „z IT”. Co powiedzieć, czego nie podawać

  • Lead image

    Smishing – fałszywe SMS-y do pracowników. Jak je rozpoznać i gdzie zgłosić

  • Lead image

    Fałszywe „bliźniacze” domeny (typosquatting) – jak je wykryć i ostrzec klientów?

Skontaktuj się z nami